play_arrow

podkast

#011 O Odrze nad Odrą

kya 2015-08-17 3


Tło
share close

Tej nocy projektantka i serwisantka Odry 1305, w cywilu moja ciocia Jagoda, opowiada o swojej pracy w Elwro.

Projektantka

Jak i kiedy ciocia trafiła do Elwro i jak wyglądało projektowanie Odry? Kto pracował w zespole i na jakim sprzęcie?

Rozmawiamy o tym, jak wyglądały pamięci i jak się zmieniały w miarę postępu technologii. Ciocia na drukarkę do dziś mówi per “drukarnia”, więc trochę będzie też o nomenklaturze.

Dowiemy się, do czego były używane Odry w Polsce, a co robiły za granicą.

Serwisantka

Ciocia opowiada, co najczęściej się psuło i jak wyglądał proces raportowania błędów. Jak testowano popsute maszyny stojące w jednostkach wojskowych? Kogo w ogóle było stać na Odrę?

Przy okazji będzie jedna anegdota z Gierkiem, a druga ze szkoleń dla zagranicznych klientów.

Emerytka

Pytam, co robi inżynier na emeryturze i jak korzysta z nowoczesnych technologii. Nas też to kiedyś czeka, więc możemy korzystać z doświadczeń.


Dziękujemy za wspieranie na patronite.pl/kya! Wrzuć pięć złotych — będzie na bilet do Wrocławia.

2015.07.16 / 2015.08.16

Komentarze

Komentarzy: 3 w sumie.
  1. kya on 2016-04-29

    zadzwoniłam zatem do cioci i powiedziała, żeby zajrzeć na http://www.elwrowcy.republika.pl/, bo tam jest mnóstwo wspomnień różnych pracowników i inne atrakcje.

    oprócz tego wyciągnęła jeden ze swoich “pamiętników z uszkodzeniami” i wybrałyśmy z niego, co następuje:
    – w Warszawie naprawiała coś gdzieś na Pradze, zapamiętała tylko dlatego, że wylądowała w hotelu robotniczym tak strasznym, że uciekła do moich dziadków na Żoliborz;
    – także naprawiała tam, gdzie robią samochody, FSO chyba;
    – ratowała coś w PKP i mieszkała koło Dworca Zachodniego;
    – na Czerniakowskiej, chyba w GUS;
    – na Politechnice była koleżanka, a na lotnisku był Andrzej;
    – w Zegrzu w wojsku;
    – w Sieradzu jakiś urząd;
    – we Wrocławiu oczywiście wszystko, urząd wojewódzki, politechnika itd.;
    – w Olsztynie coś w wojsku;
    – w Zielonej Górze nie pamięta co;
    – w Legnicy hutę;
    – w Lublinie KGHM;
    – w Świebodzinie Elterma;
    – w Opolu Etob, ośrodek obliczeniowy chyba budownictwa, oraz ZETO;
    – w Polkowicach zakłady górnicze;
    – w Łodzi Wifama
    – w Poznaniu PKP;
    – w Radomiu zakład elektroniczny albo obliczeniowy;
    (“wtedy była taka moda, że każdy zakład miał swój ośrodek obliczeniowy”)
    – w Czechosłowacji mnóstwo, głównie ciocia pamięta Pragę i Most;
    – w Nowosybirsku Instytuy Techniki Jądrowej;
    – w Zagrzebiu w Jugosławii nie pamięta co;

    …i jeśli coś jej się jeszcze przypomni, to zadzwoni. 😀

  2. andesk on 2018-09-16

    Mój Ojciec pracował jako programista na Odrze 1013 w Łodzi. Jako jeden z pierwszych ukończył Wydział Cybernetyki (super nazwa swoją drogą, jak z Lema) na Uniwersytecie Łódzkim, nawet był tam asystentem jakiś czas. Chłopaki naparzali programy dla przemysłu tekstylnego w Cobolu. Wszystko pisało się na specjalnych druczkach, które potem technicy wybijali za pomocą specjalnej maszynki na taśmach perforowanych. Nie było mowy o żadnych monitorach. Ze zużytych taśm masowo wyrabialiśmy gwiazdki na choinkę :). Niestety praca programisty była traktowana jak zawód technika, raczej marnie płatna i Ojciec porzucił zawód i kompletnie stracił zainteresowanie komputerami.

  3. kya on 2018-09-16

    @andesk tak! pamiętam te gwiazdki choinkowe! <3 😀

Po sygnale zostaw wiadomość

Email będzie schowany. Pola wymagane oznaczone *