• Start
  • keyboard_arrow_right podkast
  • keyboard_arrow_right
  • keyboard_arrow_right#062 Hobby: trekking
play_arrow

podkast

#062 Hobby: trekking

kya 2019-09-17 66


Tło
share close

Tej nocy Kuba wrócił z wyprawy, by opowiedzieć, jak wyposażył się na wycieczki piesze, dokąd łazi i co z tego ma, a także powspominać przygody z tras w Szkocji i Irlandii.

Ręka w gipsie, inspiracja w kinie. Jakie są opcje nie-surwiwalowo-harcersko-komando? Wybieramy zegarek.

Część sprzętowa

Zakupy podstawowe

Poznajemy ulubiony sklep Kuby — Sklep Podróżnika.

Na co zwracać uwagę, wybierając plecak? Paski, przyleganie, miejsce na bukłak, komory. Liczne anegdoty związane z niedopatrzeniami podczas zakupów.

Zgadujemy, czym się różni hiking od trekkingu i backpackingu.

Materac czy karimata? Lekki namiot z odrobiną luksusu (im lżejszy, tym droższy). Uwaga na meszki!

Śpiwór — puch czy syntetyk? Polska duma narodowa z pierza. Poduszka? Jak to wszystko wybrać i przetestować na sucho?

Dobieramy sakwy kajakowe i rozmieszczamy sensownie przedmioty w plecaku. Okulary przeciwsłoneczne, sposoby nakładania kremu i rękawiczki ferratowe. Dobra latarka. Jak odstraszyć jelenie z namiotu?

Kijki, nodric walking i kilka rodzajów nakładek. Dygresja na wypadek spowodowany użyciem niewłaściwej. Na co patrzeć, żeby nie wdepnąć w kupę lub kłopoty?

Wybieramy broń i kompletujemy apteczkę na okoliczność przykładowych problemów. Wyciągamy kleszcza, oglądamy odparzenia, walczymy z rozwolnieniem i wyziębieniem. Operujemy pęcherz, oglądamy palce i paznokcie stóp.

Dopakowujemy igłę i nitkę, taśmę do łatania namiotów i powerbank.

Ciuchy na wędrówki i coś do żarcia

Przymierzamy, testujemy i suszymy buty. Omawiamy włókna odzieży trekkingowej. Wybieramy skarpetki i majtki, pakujemy kalesony. Czapka przeciw owadom i przegrzaniu!

Jak zorganizować butlę gazową? Liofilizowane pyszności. Ile mieć żarcia przy sobie i jak żywić się inaczej niż z plecaka? Ze sporkiem, bez talerza. Przygoda z kurkami.

Dodatkowe usługi transportowe w trasie. Odzież przeciwdeszczowa.

Część turystyczna

Szkocki szlak Rob Roy Way, 150 km w sześć dni.

Jak Kuba dzieli i planuje trasę? Odległości, profil trasy, przewyższenia. Trening za dzieciaka i przed czterdziestką, wprawki w Polsce przed wyjazdem do Szkocji. Zrzucanie kilogramów przed wyjazdem i dbanie o kondycję. Rozgrzewka czy rozciąganie? Przygotowanie fizyczne do wycieczki szlakowej.

Irlandzki szlak Kerry Way, 210 km w osiem dni.

Highland hospitality, subiektywne porównanie gościnności szkockiej i irlandzkiej. Ciekawe spotkania w trasie. Kuba podsumowuje błędy, które zrobił na początku przygody z łażeniem.

Szlak Great Glen Way z Fort William do Inverness, 160 km w 5,5 dnia. Jak wymawiać “Loch Ness”?

Koronny szlak West Highland Way z Milngavie, 154 km w sześć dni. Kilka pouczających przygód! Jakie ubrania Kuba pakuje na trekking? Jak pachnie podkoszulek rano?

Gdzie znaleźć trasę dla siebie

Dopakowujemy kompas. Sprawdzamy oznaczenia oficjalnych szlaków i prognozę pogody.

Przeloty, miasta i noclegi

Porównujemy infrastrukturę noclegową. Rodzaje kempingów. Ceny lotów i nadawania bagażu z Warszawy. Zaglądamy do Edynburga, Glasgow i St Andrews.

Koszt noclegów najtańszych i najwygodniejszych. Kempingi i czego można się tam spodziewać. Bed and breakfast. Dygresja na brytyjską telewizję. Przyjemne niespodzianki w gospodarstwach agroturystycznych.

Dopakowujemy ręcznik trekkingowy i kosmetyczkę!

Hostele (bunkhausy) i popularne sieci sklepów. Przyjemne śniadania. Czy dopakować zatyczki do uszu? Hotele i odrobina luksusu. Ile mieć przy sobie gotówki?

Porady i przestrogi dla chcących spróbować trekkingu. Dramatyczne reakcje organizmu po przemęczeniu, zaskakujące przygody z przegrzaniem.

Ile warstw mieć na sobie podczas akcji i w spoczynku? Jak wyliczyć odpowiedni dla siebie zapas wody? Czy da się schudnąć na wyprawie? Z czego składa się full scottish breakfast? Jak sobie dogadzać?

Co jest fajnego w chodzeniu samotnie? Co zrobić, kiedy doskwiera brak ludzi? Spotkanie z owcą.

Dopakowujemy glowstick. Szerokiej drogi!


Wrzuć pięć złotych na patronite.pl/kya! Kupimy sobie termos.

2019.07.31 / 2019.09.17

Pobierz MP3:
NN#062 Hobby: trekking
Pobierz transkrypt:
PDFEPUB

Komentarze

Komentarzy: 66 w sumie.
  1. Kerri on 2019-09-17

    Kaja powiedziała, żebym tutaj zostawiła komcia z prywatą: otóż zapałałam miłością do hikingu i trekkingu, ale się na tym nie znam i ogromnie bym chciała, żeby mnie ktoś doświadczony poduczył praktycznych podstaw. Najchętniej w “moim” terenie, to jest w Szwajcarii, mamy tu mnóstwo atrakcyjnych szlaków, infrastrukturę i w ogóle 🙂 Może znacie kogoś, kto by miał ochotę przyjechać, połazić po górach z żółtodziobem i pokazać, jak to robić prawidłowo, bezpiecznie i z sensem?

  2. [wiq] on 2019-09-18

    tu jest ładne rozróżnienie hiking a treking
    https://skilledadventurer.com/differences-between-hiking-trekking

    “Hiking is defined as walking a long distance, especially across country or in the woods. To hike is to engage in a leisure-like activity on pre-made trails and/or roads.

    The definition of trekking is going on a long demanding journey, typically by foot. This is a more rigorous outdoor experience that is meant to test your ability and sanity.”

  3. Mariusz on 2019-09-18

    Sorry, ale odpadłem już przy plecaku. Przecież plecak dopasowuje się całkiem odwrotnie niż to opisuje gość – poluźniamy na maxa górne szelki, zapinamy pas biodrowy nad biodrami, dociągamy szelki na maxa – chodzi o to żeby ciężar nieść na biodrach a nie na plecach. Zawsze w nerdach było merytorycznie, a tu już w pierwszych minutach takie stężenie głupot. Szkoda tylko ludzi którzy to przesłuchają i zaczną się stosować do tych “rad”.

  4. Kuba on 2019-09-18

    Mariusz – wierzę, że Twój dostosowywano w taki sposób, mój inaczej i bardzo sobie to chwalę. Nie wiem, co masz na myśli, ale mi chodzi o to, że plecak nie może “leżeć” na biodrach, ani wisieć na plecach i to nie jest wiedza tajemna. Jeśli krytykujesz, rób to w pełni merytorycznie. Raz jeszcze – plecak nie może leżeć na biodrach, powinien przylegać.

  5. [wiq] on 2019-09-18

    Czy aby nie idzie o to że przy dobieraniu plecaka do twojego wzrostu najpierw ustawiono długość szelek żeby zobaczyć czy pas biodrowy wyląduje tam gdzie powinien?
    Bo rzeczywiście też nie kojarze metody ustawiania plecaka rozpoczynającej się od ustawienia szelek…

    Ale co innego dobieranie plecaka żeby pasował do człowieka a co innego ustawianie plecaka przed podróżą…

  6. Kuba on 2019-09-18

    [WIQ] – bardzo możliwe, zwłaszcza że w dwóch modelach pas biodrowy nie wylądował tam gdzie powinien i trzeba było je odrzucić. Szkoda, bo reszta była rewelacyjna, no ale plecak nie może podskakiwać na tyłku…

    Jeśli ktoś ma link do sensownego tutorialu jak regulować już po zakupie, to bardzo mile widziany!

  7. [wiq] on 2019-09-18

    (jakiś spaołap mnie blokuje)
    poradniki w sieci są, np. od skelpu 8a

  8. [wiq] on 2019-09-18

    tak zgaduję, bo komunikatu nie dostałem żadnego
    w pierwszej próbie były trzy linki z opsiami, do poradnika od 8a, do poradników Łukasza Supergana i do ngt (sprzętowcy specjaliści)

  9. Kerri on 2019-09-18

    Co do kijków, próbowałam ich używać w terenie bez nakładek na końcówki i zupełnie mi to nie pasowało. Po kamieniach szpice ślizgają się i zgrzytają tak samo jak po asfalcie, a nawet gorzej, bo kamienie są bardziej krzywe; używam ich do podpierania się bez wbijania w grunt (nie wątpię, że czasem to jest konieczne, ale mnie się jeszcze nie zdarzyło, w górach na ogół jest zbyt twarde podłoże, w lesie korzenie, a w błocie i piachu z kolei za miękko).
    Natomiast zdecydowanie się zgadzam, że najważniejsze jest patrzeć pod nogi i tam, gdzie się stawia kije, jeśli ścieżka wyboista. Oraz kije bardzo (mi) pomagają zachować równowagę na bardziej stromych podejściach, a jeszcze bardziej na zejściach, prawie jakbym szła na czterech kończynach, nie dwóch 😉 Ale jeśli ktoś jest silny, zwinny i ma bardzo dobrą koordynację i równowagę, to szybciej mu będzie bez kijów.

  10. SiD on 2019-09-18

    Jako osoba, która z czasem też zaczęła wymagać dmuchanego materaca i poduszki, gorąco polecam wypróbowanie hamaka jako sposobu na spanie:
    – zajmuje mniej miejsca i waży mniej niż karimata czy materac, o namiocie nie wspominając
    – można go zbierać ze sobą jako opcja wygodnego wypoczynku, również bez planowanego noclegu, na rower czy spacer
    – są wersje z wszytą moskitierą, resztę załatwia dystans do ziemi
    – można rozwiesić na nierównym, pochyłym czy kamienistym podłożu
    – można rozwiesić w warunkach miejskich, jeśli ktoś ma taki kaprys
    – właściwie rozwieszony jest wygodniejszy niż jakikolwiek materac czy namiot, bez względu na ich rozmiar i wagę

    Najważniejsze, żeby nauczyć się hamak rozwieszać i leżeć w nim we właściwy sposób, jak z mierzeniem plecaka jest do tego specjalna technika. Jeżeli hamak jest napięty, a ty nie leżysz w nim prosto tylko zgięty jak banan robisz to źle.

    Główne wyzwanie w hamaku to niskie temperatury, to wymaga odpowiedniego przygotowania i sam ciepły śpiwór nie wystarcza, bo się zbyt kompresuje na plecach. Wówczas potrzebna jest podpinka od spodu, a w razie deszczu tarp z góry. Wciąż jednak taki zestaw z górnej półki będzie lżejszy od najdroższego namiotu.

  11. SiD on 2019-09-18

    Druga uwaga dotyczy latarek, czołówek. Przerabiałem Petzl i Black Diamond oraz inne rozwiązania, miałem kilka topowych modeli i wydają się zabawkami dla dzieci przy rozwiązaniu jakie oferuje Olight a dokładniej model Olight H2R Nova
    – obudowa 100% z metalu, praktycznie niezniszczalna
    – jasność 2300 lumenów to 4 razy więcej niż topowe modele Black Diamond i 3 razy więcej niż Petzl
    – mnóstwo trybów świecenia, jednym kliknięciem uruchamia się ten, który używaliśmy ostatnio
    – w trybie 1 lumena, co wystarcza do czytania mapy, świeci 45 dni non stop
    – ładowarka USB która przyczepia się do latarki magnetycznie i można ładować latarkę z powerbanka
    – magnetyczny koniec pozwala podczepić latarkę do każdej żelaznej powierzchni np. karoserii samochodu
    – kątowa konstrukcja po wyjęciu z montażu na głowie świetnie nadaje się do mocowania w kieszeni koszuli, pasku plecaka na dołączonym klipsie, na rowerze w specjalnym mocowaniu i wygodniej trzyma się w ręku niż standardowa podłużna latarka, o zwykłej czołówce nie wspominając
    Ergo, jestem w szoku o ile jest lepsza od wszystkiego co używałem wcześniej i na dodatek jest w sumie tańsza od wielu czołówek popularnych marek. To jest latarka, która starczy mi na całe życie i sprawdza się w absolutnie każdej sytuacji. Do dla mnie odkrycie nr 1 jeśli chodzi o tzw. szpej.

  12. SiD on 2019-09-18

    Aha, i tak, w dobrze rozwieszonym hamaku można spać na boku czy na brzuchu. Nie różni się to wiele od materaca.

  13. Kuba on 2019-09-18

    SID – dzięki za to info. Jaki może być orientacyjny koszt dobrego hamaka na niskie temperatury z przeciwdeszczem?

  14. SiD on 2019-09-18

    Wszystko zależy od wagi, tak jak mówiłeś w kontekście namiotu – im lepiej tym drożej rzecz jasna. Moim zdaniem warto kupić najpierw zwykły hamak, wypróbować czy to nam pasuje, a potem i tak się przyda do wypoczynku na mniej ekstremalne wyprawy. Ja taki zwykły hamak wożę ze sobą w samochodzie i zabieram na działkę oraz noszę na jednodniowe spacery po górach. Na start polecam dwuosobowy hamak z decathlonu za 99,99 zł. On jest mega wygodny i z kompletnym zestawem do zawieszania, ale rzecz jasna jest względnie duży i ciężki. Za to mieścimy się w środku z żoną, 9 letnim synem i psem jednocześnie 🙂 Super na wypoczynek na szczycie.

    Za to na prawdziwe wyprawy jako punkt odniesienia polecam polskiego producenta Lesovik, mają bezkompromisowej jakości materiały i szyją sami, lokalnie w kraju.
    Najdroższy i najlżejszy hamak to ULTRALIGHT 2 Crocodile – waży 200 gramów i kosztuje 379 zł
    Najlżejszy tarp to GROZA SOLO Crocodile warzący 300 gramów z linkami i kosztujący 399 zł
    Ich hamak z moskitierą to DRAKA za 699 zł
    Podpinki to już zależy czy letnie czy zimowe, czy puchowa czy nie, ale to jak ze śpiworami. Najlepiej wejść na stronę lesovik kropka eu i tam jest wszystko, włącznie z poradnikami. Ogólnie komplety topowy zestaw wychodzi jakieś 1300 zł, pewnie można w takim wypadku wynegocjować jakiś rabat.

    A jak ktoś szuka tańszej alternatywy hamaka z moskitierą i nie potrzebuje topowych rozwiązań to polecam Moskito-Traveller PRO, ważcy 550 gramów, ale trzeba dokupić linki do jego zawieszenia. Można go znaleźć na stronie bujane kropka pl i mają stacjonarny sklep na Kabatach. Kosztuje 189 zł. Jego główny minus to plączące się linki.

    Po więcej info zapraszam gdzieś gdzie można wklejać linki np. FB, czy mail. Do profilu mam podlinkowanego swojego bloga i tam jest sekcja kontakt 🙂

  15. Kerri on 2019-09-18

    Jeszcze mnie zaskoczyła rekomendacja cienkiego polaru jako stroju do ochrony przed wiatrem. To jakiś specjalny rodzaj? Żaden z moich standardowych polarów na wiatr się zupełnie nie nadawał, zbyt przewiewne. Grzeją nieźle, ale raczej w nieruchomym powietrzu; cienki windstopper byłby imo lepszy.
    Na jedną z pierwszych wędrówek po górach, w Bieszczadach zresztą, poszłam w bawełnianej koszulce i polarze… #zgroza 😉

  16. Kuba on 2019-09-18

    Brzmi jak potencjalnie bardzo sensowna alternatywa. Zwłaszcza jak ktoś nocuje na dziko. I dużo tańsza.

  17. Jamsen on 2019-09-18

    Polecam sprawdzić powebank ADATA D8000. Teraz w Xkomie kosztuję 49zł. Ma 8000mAh, dwa wyjścia, latarkę (całkiem nie zle świeci) i co ważne ochronę IP54!

  18. marcinmen11 on 2019-09-18

    W Polsce to każdy dzieciak jest przygotowany do noszenia ciężkiego plecaka dzięki szkole. : P

  19. Kuba on 2019-09-18

    Robertp – np. Lewy sierpowy, Petarda, Aloha. Możesz zajrzeć na stronę sp.com.pl.

  20. Kuba on 2019-09-18

    Kerri – w Szkocji i Irlandii miałem dwa rodzaje wiatru. Stały, lekki – polar stykał. Jak urywało łeb lub byłem na przełęczach, to oczywiście kurtka szła w ruch. Plus jestem raczej chłodolubny – często mam warstwę mniej od otoczenia i na to bym brał poprawkę. Raz w Dolomitach zdarzyło się tak, że w pełnym słońcu i dość wysokiej temperaturze (lipiec) wiatr wymógł jeszcze jedną warstwę. Wiało tak, że trudno było ustać na nogach.

  21. Jamsen on 2019-09-18

    Po ukraińsku kurki to lysyczky (лисички), po rosyjsku – lisiczki. W obu językach pochodzi od słowa lis (ukr. lys albo lysycia, ros. lis albo lisica). Taka ciekawostka =)

  22. SiD on 2019-09-18

    @Kuba – ja wybieram hamak głównie ze względu na komfort, małe rozmiary i waga to tylko bonus do tego. Ale najpierw musiałem się dowiedzieć jak go poprawnie rozwieszać, bo kiedyś wydawał mi się niewygodny. Podoba mi się też, że na ziemi mogą być krzaczory, kamienie, robale, a w hamaku i tak wygodnie. Natomiast wiadomo, że nie wszędzie się da. W górach wysokich drzew po prostu nie ma, na różnych stepach, pustyniach też nie, więc trzeba to uwzględnić. Za to hamak czasem można rozwiesić w nietypowym miejscu, między dwoma samochodami, w wagonie towarowym, na balkonie, w chatce pasterskiej, etc. wszędzie gdzie są dwa wystarczająco wytrzymałe punkty zaczepu. Dlatego często zdarza mi się brać hamak tam, gdzie nie planuje nocować, a jedynie zrobić wygodny odpoczynek albo poczytać sobie książkę. Z namiotem to oczywiście nie miałoby sensu. Ale nie jest też oczywiście tak, że namiotu nie mam w ogóle i nigdy z niego nie korzystam – są sytuacje w których sprawdzi się lepiej.

  23. przemm on 2019-09-18

    Taki mały pro-tip: dużo naprawdę dobrego sprzętu na wyjazdy można kupić od chińskich braci.
    Często inne metki a materiały te same 😉 No i cena…

  24. przemm on 2019-09-18

    Na słońce w super upał na otwartej przestrzeni polecam NRCtę srebrną stroną w stronę słońca.

  25. [wiq] on 2019-09-19

    Na sam wiatr (bez deszczu) wymyślono windshirty, czyli ultracienkie i ultralekkie kurtki z materiałów z których robi się np. zewnętrzne warstwy puchówek/śpiworów.
    Potem mamy wszelkie softshelle, te dadzą radę też w lekki opad, ale deszczoodporność ich jest drugorzędna.

  26. przemm on 2019-09-19

    Jest fajne, stare wydawnictwo jeżeli ktoś by chciał doczytać:
    Allen & Mike’s Really Cool Backpackin’ Book: Traveling & Camping Skills for a Wilderness Environment
    Amazon się kłania.

  27. Sirocco on 2019-09-19

    Kuba powiedział na fejsie, żeby tu skomentować: w apteczce dla osób nie-z-penisem (tym się ta choroba zdarza znacznie rzadziej) warto pamiętać o urofuraginie.

  28. Brodek on 2019-09-20

    Jako że zdarza mi się że Spork ulega u mnie złamaniu i muszę używać kolejnego koloru z opakowania to wyczaiłem że produkują wersję z tytanu. Równie lekka jak plastikowa.

  29. Marcin on 2019-09-20

    Jeden błąd wychwyciłem. Ten proszek do rozpuszczania to Smecta. Stoperan jest to lek hamujący pracę jelit. Można go wziąć jak masz silną biegunkę, daleko do noclegu a nie mamy kubka by rozpuścić smectę

  30. Kuba on 2019-09-20

    Marcin – dzięki! Racja – Smecta to pochodna glinu w saszetkach, Stoperan hamuje perystaltykę.

  31. czaw on 2019-09-21

    Ja w sprawie chlorku srebra, który jest nierozpuszczalny w wodzie więc w tabletkach do uzdatniania wody raczej nie jest stosowany. Tabletki zawierają dichloroizocyjanuran sodu, NaDCC. Związek ten rozkłada się w wodzie z wydzieleniem chloru, stąd charakterystyczny zapach. Srebro też jest dodawane ale jako azotan.

  32. Kuba on 2019-09-21

    Dzięki za sprostowanie. Da się to pić, ale już chlorowana herbata to zgroza 😉

  33. Arek on 2019-09-21

    Znakomitym środkiem do oczyszczania wody jest Katadyn. Nie pachną chlorem 🙂
    Substancje czynne:Sól sodowa kwasu dichloroizocyjanourowego (DCCNa): 4,5 mg/tabl.; chlorek srebra (Ag+): 0,12 mg/tabl.

  34. czaw on 2019-09-21

    Faktycznie w opisie składu jest chlorek srebra. Nie miałem racji. A tyle się tego nastrącałem na laborkach…

  35. deli on 2019-09-22

    Skoro było już rozróżnienie między trekking i hiking, podrzucę jeszcze, o co chodzi z backpackingiem.
    Generalnie backpacking to podróżowanie z jednym plecakiem (omnia mea mecum porto) i jak najtaniej. Nie musi wiązać się z długimi wędrówkami pieszo, bo równie dobrze można jeździć stopem między miastami, nocować w hostelach i zwiedzać zabytki. Albo po prostu “poznawać życie”. Niestety, czasami degeneruje do formy zwanej “begpacking”.

  36. Edek on 2019-10-02

    Czy Kuba mógłby podać producentów/modele odzieży termoaktywnej którą używa/poleca? Mam wrażenie, że na stronach niektórych sklepów nie ma rozróżnienia termoaktywna/termiczna.

  37. Piotr Barnaba on 2019-10-06

    @Kuba Siema! Fajny temat.
    Napisz proszę modele śpiworów których używasz – szukam czegoś sprawdzonego. Zwłaszcza ten syntetyk mnie kusi bo raczej planuję chodzić “po ciepłym” 🙂
    Dzięki i dzięki za odcinek @Kaja

  38. Łukasz on 2019-10-07

    Kurde, znowu odcinek o hobby. Poprzednio jak był o browarze to zacząłem warzyć sam w domu. Aktualnie mam za sobą około 11 ponad 20-sto litrowych warek. Potraficie zarazić 🙂 pozdro

  39. Mateusz on 2019-10-10

    Część sprzętowa brzmi jak pasta o Giewoncie: “To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci – koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem – najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów (…)”.

    Dobrze się słucha, jak zawsze, ale serio takie szlaki można robić z wielokrotnie tańszym sprzętem. Niepotrzebnie zniechęcacie ludzi do spróbowania trekkingu sugerując, że bez butów za 1/3 wypłaty nie ma sensu z domu wychodzić. 🙂

  40. Marcin on 2019-10-21

    Pierwszy mój odcinek nerdów nocą i bardzo mi się podobało, merytorycznie, sporo dobrych rad, ale….. kurde, Kuba trochę z tym sprzętem demonizujesz. IMHO West Highland Way ani trudny ani szczególnie techniczny. Moje 10 letnie bliźniaki przeszły całość adidasach.

  41. Paweł on 2019-10-23

    Octenisept jest również do stosowania na błony śluzowe 😉

  42. Chińczykwhamaku on 2019-11-18

    Tu był długi, merytoryczny komentarz, ale mi go usunęło.

    W skrócie: cześć sprzętowa tego poradnika jest niestety nieprofesjonalna! Nie wiem ile wam płacą za polecanie sklepu czy konkretnych marek sprzętu, ale dobrych sklepów w samej Warszawie jest więcej, a sprzęt można kupić lepszy i jednocześnie tańszy niż ten wymieniony z nazwy.

    Jestem harcerzem zajmującym się turystyką kwalifikowaną, który złaził kilka par butów i plecy mnie bolą od samego słuchania o sprzęcie, którego ja nie mam zamiaru pakować. W treking trzeba trochę zainwestować, ale wspomniane kwoty potwierdzają, że ten wywiad to reklama sklepu i naciągane klientów. Początkujący trekerzy nie muszą od razu wydawać kilku tysięcy złotych.

    Ogólnie ten odcinek wydaje mi się bardziej zniechęcać do takiej formy aktywności, niż ją propagować.

    Przykro mi, ale jestem zniesmaczony nieprofesjonalizmem autorów.

  43. kya on 2019-11-18

    @CHIŃCZYKWHAMAKU

    Nie ma Twojego poprzedniego komentarza w odrzuconych (automat jeszcze się uczy i potrafi odrzucić komentarze z linkami — ale coraz rzadziej! W każdym razie Twojego nie odrzucił, musiał zostać zjedzony gdzie indziej).

    W skrócie — żaden sklep niczego nam nie płaci. W audycji gość opowiada o swoich prywatnych doświadczeniach i to są jego osobiste polecanki związane z jego sposobami spędzania wolnego czasu.

    Jak zwykle zachęcam do podzielenia się swoją profesjonalną wiedzą w komentarzach pod odcinkiem! Ludzie czytają, ludziom się przyda, wszyscy się czegoś nauczymy 🙂

    (a także wydaje mi się to bardziej konstruktywnym podejściem niż okazanie przykrości z powodu niesmaku z powodu nieprofesjonalizmu amatorów rozmawiających o hobby).

  44. Chińczykwhamaku on 2019-11-18

    @KYA
    Prywatne doświadczenia amatora – ok, ale unikałbym sugerowania konkretnych sklepów czy marek sprzętowych. Ktoś może lubić marka A, ja korzystałem i uważaj, że lepsza jest markę B. Ważne są użyteczne cechy, a nie metka. Wasz gość wymieniaj sprzęty i mówił o horrendalnie wysokich cenach, ale momentami wykazywał się brakiem przygotowania do rozmowy bo m.in. zapomniał nazwy składnika czynnego w tabletkach odkażających.

    Moje sugestie:
    Po co scyzoryk z nożyczkami, skoro nożyczki są w apteczce? Te pierwsze rzadko kiedy będą użyteczne, te drugie sprawdzą się niemal w każdym zadaniu.
    Poduszka to zbędny bagaż, bo wystarczy podłożyć pod głowę dobrze złożony polar (osobiście robię poduszkę ze swetra puchowego).
    Smartfon i powerbank? Osobiście polecam telefon z fizyczną klawiaturą, który oferuje 10 dni na jednym ładowaniu. Większa niezależność energetyczna i bezpieczeństwo.
    Klasyczna mapa nie odmówi posłuszeństwa po upadku na kamienie, czy wypadnięciu do rzeki, a laminowana może chronić przed deszczem.
    Zamiast palnika piezo polecam najprostszą, trwałą konstrukcję i zwykle krzesiwo, którym w razie potrzeby można rozpalić ognisko gdy zabraknie gazu (polecam dakota fire hole, na którym można względnie bezpiecznie gotować).
    Otwieracz do konserw w scyzoryku? Przyzwoitym nożem można opanować otwieranie puszek, a do tego można nim “rąbać” drewno.

    Najważniejsze dla mnie:
    Trekking nie musi dla początkującego wiązać się z zakupami za kilka tysięcy złotych. Na pierwsze wycieczki nikt nie potrzebuje butów via ferratowych. Na pierwszy wyjazd chyba mało kto będzie spał w namiocie w trakcie przymrozków. Osobiście polecam stopniowe zdobywanie doświadczenia z równoczesnym uzupełnianiem ekwipunku.

    Gdy słyszę/czytam pytania, np:
    “Jeden pierwszy raz w Tatry, jakie buty kupić na Rysy?”
    najlepsza odpowiedzią według mnie nie będą modele za 999zł, ale
    “kup sobie coś za 200-300 w popularnym markecie sportowym i chodź w nich po Beskidach póki się nie rozpadną. Potem przemysł zakup przed wyjazdem na Giewont i Kasprowy, a na koniec sprawdź na mapie gdzie są Rysy.”

    Słuchaczom tego poradnika przypominam: Sprzęt nic nie zrobi za nas! Choćby najlepszy i najdroższy może być bezużyteczny, a osoba doświadczona bez tych kilogramów nowoczesnej technologii będzie lepiej przygotowana.

  45. kya on 2019-11-23

    @CHIŃCZYKWHAMAKU
    Super, dziękuję za rozwinięcie. Z Twojego komentarza trochę wynika, że chciałbyś, żebyśmy nagrali inną audycję, niż chcieliśmy nagrać, i byli trochę innymi ludźmi niż jesteśmy, na to nic nie poradzimy 😀 Na szczęście a) można nagrać własną, lepszą audycję (zachęcam! pomagam innym w tworzeniu własnych podkastów i wszyscy na tym zyskują), b) można się dzielić różnymi rozwiązaniami pod odcinkiem (i wszyscy na tym zyskują po raz drugi). Np. moja pierwsza myśl jest taka, że starszy telefon z klawiaturą istotnie będzie dłużej trzymać, ale najczęściej nie będzie miał gpsa, mapy i przyzwoitego fotoaparatu — więc wybory, wybory, zależnie od potrzeb.

    Faktycznie laminowaną mapę można użyć do ochrony przed deszczem!

    Zapewniam, że gdybyś siedział wieczorem czwartą godzinę w moim studiu, zapomniałbyś własnego numeru buta, choć pamiętałbyś, z ilu kości składa się ludzki szkielet. Zachęcam do odrobiny wyrozumiałości — goście audycji też korzystają z komentarzy do uzupełniania i prostowania tego, co mówią w audycjach. Ba, w jednym z odcinków historycznych rąbnęliśmy się w nazwie pierwszego miasta! Śmiejemy się z tego teraz, no ale zdarza się w najlepszym domu z fortepianem i salą gimnastyczną. Audycja to nie blog tekstowy, gdzie można zmądrzeć po publikacji i poprawić treść, a pomyłki to nie koniec świata.

    Stopniowe zdobywanie doświadczenia z równoczesnym uzupełnianiem ekwipunku poleca także Kuba, więc cieszę się, że się zgadzacie — a do tego zgadzacie się z moim osobistym przeczuciem na ten temat, więc to musi być prawda. 😉

  46. Ariel on 2019-12-05

    Opowieści o SZKOCJI to miodek na moje uszy. Mieszkam tam 13 lat w pobliżu inverness gdzie pracuje. Wszystkie z wymienionych miejsc znam jako zawodowy kierowca bywałem w ich niejednokrotnie, ale nigdy nie spotkałem nikogo tak zajaranego chodzeniem po szkocji. Myślałem że znam tu każdy zakątek, ale dowiedziałem ciekawych rzeczy. W raz z rodzinką łazimy rekreacyjnie bo nie da się tu siedzieć w miejscu. W tym roku odwiedzaliśmy wyspy okoliczne tj. Mull czy Iona i są przeurocze polecam. Co do campingów płaci się za osoby rzadziej za wielkość namiotu. Dzięki za spora dawkę przydatnych informacji dla laika łażenia, świetna audycja. Pozdrawiam.

  47. Libero on 2020-01-26

    Co do błędów pojawiających się w Nerdach. Oczywiście, że takowe mogą się zdarzać, ale może Twój brat powinien się zastanowić czy w każdym odcinku powinien występować jako omnnibus, ekspert z danej dziedziny. Którym, w większości przypadków nie jest. Brat mówi z taką pewnością, że osoba niezaznajomiona z tematem zacznie coś uważać za pewnik. Ty, Kaju, raczej merytorycznie się nie wypowiadasz, ale bezkrytyczny aplauz dla Twoich gości nie pomaga.
    Mimo wszystko lubię słuchać Nerdow, tylko proponuję trochę skromności 🙂

  48. kya on 2020-01-26

    @Libero wierzę, że nasza publiczność wie, że specjalizacja w jednej dziedzinie nie oznacza specjalizacji w żadnej innej — sam Kuba podkreślał w audycjach z biologii 🙂

    od zawsze z dziką rozkoszą zapraszam do uzupełnień i sprostowań treści odcinków w komentarzach, ale sugestie zmiany charakteru, sposobu mówienia, okazywania emocji… troska o bezkrytyczność publiczności… w audycji na temat hobby… są troszkę bez sensu 😉

  49. Piotr on 2020-02-14

    Jestem na początku odcinka i padło stwierdzenie, że warto się udać do sklepu w którym będą obsługiwali ludzie którzy się znają. Z moich doświadczeń wynika że w każdym zagadnieniu warto iść tą drogą. Warto zrobić reaserch przed udaniem się do sklepu i dopytać o podstawowe pojęcia. Jak obsługa skłamie, albo udzieli niejasnej odpowiedzi, to grzecznie podziękować i iść do innego sklepu. I to się tyczy od alkoholi, po sprzet RTV, aż po komponenty PC. A z czasem nawet nie trzeba robić rozpoznania. Po prostu po wejściu czuje się czy obsługa wie o czym mówi.
    Ps. Dzięki za wszystkie odcinki. To mój pierwszy komentarz i Kaya robisz świetną robotę 🙂

  50. Alek on 2020-05-07

    Cześć, czy mógłbyś napisać, jaki to model szczypiec do kleszczy Ci się sprawdził?

  51. Jaro on 2020-05-10

    Jaki to namiot (model i nazwa), można wiedzieć?

  52. Ja on 2020-05-17

    Słuchamy z kolegami zamiast Gizy. Wymiata 🙂 Moje ulubione fragmenty: dwa razy rozjechał mi się obraz, jak to szedł równo z rowerzystami pod górę, muchy na rondzie. A best of the best „jak zdejmiesz plecak gdy złamiesz rękę?”

  53. Kuba on 2020-05-18

    Szanowni, Szanowne

    Witam po przerwie, nawarstwiła mi się przeprowadzka, remont, zmiana pracy, a potem kwarantanna, więc dopiero teraz mam chwilę na odpisanie.

    Sprzętowo:

    Śpiwór syntetyczny – Lafuma Active do 8 st. C, poniżej tej temperatury dalej ok, trzeba się trochę mocniej ubrać. Kłopoty zaczynają się poniżej zera.
    Śpiwór puchowy – Aura do ok. -5/7 st.C.
    Namiot – MSR Hubba Hubba NX. To dwuosobówka, łażę sam, ale lubię trochę przestrzeni, kosztem masy oczywiście.
    Podkoszulki – Haglofs (długi rękaw), Icebreaker, North Face (krótki rękaw)
    Spodnie – Columbia (model – długie, cienkie, bez dodatkowej warstwy tylko od 7-8 st.C)

    Część z tych firm dostaniecie w marketach sportowych, część w specjalistycznych sklepach. Można taniej, ja też kiedyś chodziłem z powodzeniem i dużo taniej (Bieszczady, Słowacja, Francja, Kanada). Sprzęt zawodził bardziej i był nieco mniej trwały, choć bywały i miłe wyjątki (buty terenowe po tacie, używałem kilka dobrych lat, w tym w słowackich Tatrach Wysokich).

    Chinczykwhamaku:

    1. Nóż – ok, tylko nóż waży dużo więcej, niż mały scyzoryk. Scyzoryk potnie mi, przepiłuje, otworzy puszkę, wyjmie kleszcza itd. Jeśli chcesz rozpalić własne ognisko (co nie zawsze wolno zrobić, np. u Szkotów), to faktycznie nóż Ci się przyda. Ja nie chcę – łażę z małą butlą gazową i piezo i na każdym kempingu szybciutko robię sobie jedzenie, a na dziko też herbatę. Pomijam już wilgotność, która bardzo utrudnia rozpalenie czegokolwiek. Także ja po prostu nie korzystam z krzesiwa, szkoda mi na nie czasu. Inny rodzaj łażenia. Łaziłem i z nożem, i ze scyzorykiem jakoś z rozpędu. Poważnie rozważam pozostanie wyłącznie przy lżejszym scyzoryku.

    2. Telefon z klawiaturą – cenię sobie możliwość korzystania z profesjonalnych map z precyzyjnym pin-pointem GPS, przy okazji mam aparat i sporo innych, przydatnych apek. Nie mam problemu z ładowaniem co 1-2 dni, nie łażę w kompletnej dziczy przez tydzień. Gdybym tak robił, na pewno bym rozważył prostszy telefon.

    3. “Po co scyzoryk z nożyczkami, skoro nożyczki są w apteczce?” No nie, tu stanowcze nie. Nożyczki w apteczce służą do rozcinania bandażu, gazy lub ubrania na osobie potencjalnie rannej, być może nawet krwawiącej. Nie będę ich używał do żadnych innych czynności, niż powiązane z ratowaniem zdrowia i życia. Raz jeszcze – mały scyzoryk z nożyczkami to żaden ciężar.

    4. Poduszka – masz tu świetny przykład na coś, co sprawdza się u Ciebie, a nie u mnie. Jestem bardzo wysoki, mam szerokie ramiona, a nigdy, przenigdy nie śpię na plecach. Podróżowanie bez lekkiej poduszki z podwijaniem ubrań pod głowę (nawet porządnie zamkniętych) kosztowało mnie bardzo nieprzyjemne noce. Są do kupienia nawet malutkie, lekkie nadmuchiwane poduszki. Ja jestem bardzo zadowolony z nieco większej, ale lekkiej poduszki Therm-A-Rest.

    Podsumowując – po Twojej odpowiedzi widać, że chyba oczekujemy od łażenia bardzo różnych przeżyć i mamy bardzo różne potrzeby/oczekiwania, czy też chyba czasami różne granice komfortu. I to jest ok.

    Marcin – całe, pełne West Highland Way w adidasach? Ciesz się, że nic się nie stało. Odcinek wzdłuż Loch Lomond robiłem dzień po ulewie. W wielu miejscach nie dało się iść na stojąco, skały były piekielnie śliskie, chwilami pokryte wypłukaną glebą, część pochylona pod kątem 30 st. W niektórych miejscach korzenie naruszyły szlak. Boję się pomyśleć, co by się stało gdybym szedł w adidasach. To na tym odcinku uszkodziłem spodnie i kolano i to był mój jedyny umiarkowanie poważny wypadek przez ostatnie lata. Niech Ci to da do myślenia.

    Libero – nigdzie i nigdy nie stwierdziłem, że jestem ekspertem. Jestem doświadczonym amatorem i stale się uczę, przede wszystkim od ekspertów i osób, które spotkałem na szlaku. Są rozwiązania dobre dla mnie, które nie będą dobre dla innych i v-ce versa. W Szkocji na szlaku przeważają komentarze wspierające, warto.

    Na koniec – nigdy żaden sklep nam nie zapłacił. Dzielę się tą częścią moich doświadczeń, która była pozytywna i bezpieczna. Wspomniany sklep był pierwszym (a łażę od małego), w którym nie spotkały mnie żadne przykre niespodzianki. Jeśli znacie takie miejsca gdziekolwiek indziej, polecajcie! Tak – można taniej i ja też przez tańszą fazę już przeszedłem. Ze skutkiem mieszanym, ale jednoznacznie pozytywnym – wkręciłem się i nie ma życia bez wędrówek 😉 Dobrego łażenia, w tym roku pewnie w kraju 🙂

  54. Kuba on 2020-05-18

    …oraz – WizzAir z powrotem lata do Szkocji 🙂

  55. Kuba on 2020-06-27

    W tym roku z przyczyn oczywistych wędrówki po Polsce – polecam już raz wypróbowaną w Jurze K-Cz stronę mapa-turystyczna.pl oraz ich apkę.

  56. Wojtek on 2020-10-01

    1. W podkaście było wspomniane kilka razy i w komentarzu Kuba pisze też o herbacie z chlorem (zakładam że takiej z torebki, a nie rozpuszczalnej). Jeżeli mamy zamiar gotować wodę na niższych wysokościach (Kuba wspominał, że najczęściej do 600m npm. jest w Szkocji), to nie ma potrzeby używania tabletek, chyba że na gazie tylko podgrzewamy, a nie gotujemy (w rozmowie wyraźnie jednak była mowa o gotowaniu). Poza tym filtr, wspomniane z pompka są faktycznie drogie, ale nie potrzebujemy pompki – Filtry firmy Sawyer (mini wolniej filtruje, ale ma też normalnego większego brata), proponuje zainteresować się tym rozwiązaniem i oszczędzić trochę plecy dźwigając mniej wody.

    2. Na rany (a tak należy traktować skórę pod zrywanym / ścinanym pęcherzem), tak jak na błony śluzowe nie należy stosować alkoholu, alkohol do odkażania ok, ale tylko na skórę bez ran lub narzędzi. W terenie nie zrywam pęcherzy jak już się przytrafi, zapobiegam im, przez wspomniane 2 pary skarpet, czasem jak już się cos zaczyna robić to dołożę trzecią i co ważne, zmiana skarpet na świeże kilka razy dziennie, na postoju zdjęcie butów, żeby stopy odpoczęły, jak jest strumień to trzeba je przemyć. Skóra na pęcherzu stanowi barierę dla patogenów i jak kilka razy było to powtarzane przez Kubę organizm wie lepiej co jest dla niego dobre, pęcherz jest ok, tak samo jak biegunka. Rana najlepiej i z mniejszymi bliznami goi się w wilgotnym środowisku, dlatego pęcherz jest dobry, a wspomniane specjalne przesuszanie ran, czy też wystawianie jej na świeże powietrze niestety nie, niestety wilgoć i ciepło do dobre miejsce dla patogenów i to kolejny argument za nie zrywaniem pęcherzy, opatrunek na ranie musi być, wymieniamy go często i czyścimy/dezynfekujemy ranę często, w zależności od tego w jakich warunkach funkcjonuje. Dobrą opcją jest wspomniany przez Kaje opatrunek żelowy, ten założony na dobrze oczyszczoną ranę zostaje na dłużej i go nie ruszamy, chyba że zaczyna się coś pod spodem babrać, ale on tworzy barierę dla patogenów i odpowiedni, wilgotny mikroklimat dla gojącej się rany.

    3. Na obtarcia w miejscach intymnych (pachwiny, pachy itd.) profilaktycznie przed wyjściem sudokrem, spora warstwa, jak obetrze sudokrem spora warstwa. Sprawdza się w biegach długodystansowych, sprawdza się w długich pieszych trasach z plecakiem.

    4. Buty, nie demonizowałbym lekkich butów poniżej kostki, to jest kwestia obycia, umiejętności, wytrenowania i tras. Proponuję zerknąć w czym biegają ultrasi górscy, oni nie mogą sobie pozwolić na poślizgnięcie się, na skręcenie kostki, te buty naprawdę dobrze trzymają się podłoża w różnych warunkach, a to jest kluczowe, w ciężkich skórzanych trekkingach nie raz pojechałem na błocie. Sam od pewnego czasu w bez śniegowych okresach chodzę w lekkich butach do biegania w terenie, z tym że ja sporo chodzę w ogóle, biegam po górach i mam sporo innych aktywności, kostkę miałem tylko raz w życiu skręconą, w liceum, a jestem rówieśnikiem Kuby.

    5. ciekawostka, mając syntetyczną pierwszą warstwę i spory deszcz, czyli przemoczone wszystko na sobie, męska część populacji może sobie łatwo obetrzeć sutki, jest to bardzo nieprzyjemne i bolesne, dlatego w takiej sytuacji profilaktycznie naklejamy plastry

  57. Wojtek on 2022-02-08

    W Irlandii polecam również szlak Wicklow Way zaczynający się w Dublinie prawie 130km
    Pozdrawiam

Po sygnale zostaw wiadomość

Email będzie schowany. Pola wymagane oznaczone *

Podobne odcinki